Nicolas Darvas – „Windą do bogactwa: jak zarobiłem 2 miliony dolarów na giełdzie (jako dodatkowe zajęcie)”

„Gdy profesjonaliści pieniądze wyciągają, przychodzą pieniądze drobnych frajerów. Drobni gracze nie są pierwszymi, tylko ostatnimi. Pojawiają się znacznie spóźnieni, a ich pieniędzy zawsze brakuje, aby podtrzymać ceny na zawyżonym poziomie, na którym sprzedają profesjonaliści”[1].

W Wielką Sobotę podczas zakupów w centrum handlowym tradycyjnie odwiedziłem Empik z nadzieją na znalezienie dodatkowej książki do moich badań nad osobami zamożnymi. Jak zwykle nie zawiodłem się. Książek było sporo, ale moją uwagę przyciągnęła jedna niepozorna książka Nicolasa Darvasa zatytułowana „Jak zarobiłem 2 000 000 $ USD na giełdzie” (Wydawnictwo Helion, 2019). Szybkie sprawdzenie w Google potwierdziło, że Nicolas to realna postać, a 2 miliony zarobione w latach 50. to obecnie blisko 25 milionów USD. Książkę z chęcią zakupiłem i przeniosłem się na Wall Street lat 50., gdzie swoje unikalne metody inwestowania stosował Nicolas Darvas (1920-1977).

Jak emigrant z Węgier i zawodowy tancerz zainteresował się giełdą?

Nicolas Darvas był emigrantem zarobkowym z Węgier, który zarabiał na życie będąc zawodowym tancerzem. Jego kariera tancerza rozwijała się dość dobrze, dlatego w trakcie swojej przygody z inwestowaniem musiał składać telegraficznie zlecenia zakupu akcji z niemal całego świata bez dostępu do większości informacji z Wall Street. Swoją przygodę z giełdą zaczął dość przypadkowo, gdyż jedna firma z Toronto chciała zapłacić mu za jego występ w akcjach firmy Brilund. Nicolas zgodził się niechętnie i zapomniał o tych akcjach wartych 50 centów. Kiedy przypadkiem po 2 miesiącach zerknął na konto akcyjne przeżył szok, gdyż akcje były warte prawie 2 dolary, a on właśnie zarobił 8000 USD (warte obecnie około 100 000 USD). Cała jego przyszła działalność była „poszukiwaniem kolejnego Brilunda”. Nicolas, mimo że nie wiedział nic o giełdzie, to na Węgrzech skończył ekonomię na Uniwersytecie w Budapeszcie, a także był uznanym twórcą krzyżówek oraz komentatorem sportowym. Interesujące jest to, że wśród Węgrów znajdujemy wielu miłośników rozrywek intelektualnych (np.: kostka Rubika) i wielkich inwestorów finansowych (np. George Soros).

Psychologia tłumu na giełdzie

Nicolas Darvas należy razem z między innymi poznanym na blogu wcześniej Jessem Livermorem do traderów krótkoterminowych, którzy zarabiają na szybkich wzrostach cen akcji. Darvas uważa, że nigdy w ciągu swojej gry na giełdzie nie był spekulantem, a jedynie inwestorem krótkoterminowym, którego podejście inwestycyjne jest jak najdalsze od spekulacji. Jak sam stwierdza, w swoim poszukiwaniu techniki inwestowania na giełdzie poniósł on wiele strat, próbując wrócić do „magicznego Brilundu”. Co więcej, za hazardzistów uważa wielu ludzi, którzy trzymają akcje przez długi czas, mimo że ich ceny spadają. Daje przykład: „jeżeli ludzie, którzy w roku 1929 roku zapłacili za jedną akcję spółki kolejowej New York Central 250 dolarów i do dzisiaj je trzymają, to warte są one 27. Ale nie godzi się nazwać ich hazardzistami!”[2]. W swoim podejściu inwestycyjnym za najważniejsze uważał podejście techniczne, w tym podążanie za aktualnym trendem (nie istotne dlaczego ta firma) plus ewentualnie podstawowa analiza fundamentalna (czy firma jest w branży rosnącej). Uważał, że trading jest podobny do tańca, a akcje zachowują się jak ludzie (personifikacja akcji), dlatego odcinał się od wszelkich wiadomości poza informacjami o konkretnej spółce i jej wykresami z ostatnich tygodni i dni. Praktycznie nigdy nie słuchał innych maklerów, a także „plotek” i „przewidywań ekspertów”, a gdy to zrobił, kończyło się to stratą. Jego metoda opierała się na wytypowaniu spółek, które idą w górę i trzymaniu się ich dopóki ta sytuacja ma miejsce (podążanie za trendem) niezależnie od tego, co to za firma (jeśli jest w branży rosnącej). Dla niego najprzyjemniejszą rzeczą było załapanie się na taki „joyride”, czyli moment kiedy akcja uniesie go do góry, zarabiając szybko pieniądze.

Wall Street to nie ruletka, czyli o potędze zlecenia „stop-loss”

Nicolas Darvas w uznaniu swoich sukcesów został zaproszony do wywiadu w prestiżowym magazynie „Time” 25 maja 1959 r. Tak opisał różnice jego podejścia na giełdzie z osobami grającymi np. w kasynie czy też w zakładach sportowych: „Jeśli mógłbyś zagrać w ruletkę z założeniem, że za każde zainwestowane 100 USD możesz wyjść z kasyna z 98 USD, jeśli przegrasz zakład, czy nie byłyby to dobre szanse?”. Miał tu na myśli swoją najsilniejszą broń, czyli technikę „stop loss”. W momencie każdej inwestycji od razu zakładał stop loss (np. wchodził do akcji za 50 USD i ustawiał stop loss na 48 USD). Jeśli akcja nie zachowywała się zgodnie z jego przewidywaniami, sprzedawał ją od razu, gdy zeszła do ceny stop-loss, aby uniknąć straty i stawiał na następne „konie”.

Podsumowanie

Jako osoba, która interesuje się zarówno giełdą, jak i alternatywnymi inwestycjami (np.: kryptowaluty), jestem pod wrażeniem książki Nicolasa Darvasa. Mimo że jest niedługa, autor na około 200 stronach przedstawia swoją koncepcję oraz strategię inwestowania w jasno opisany i zrozumiały dla każdego, nawet amatora, sposób. Rekomenduję ją do przeczytania każdej osobie, która interesuje się giełdą. Wielką przewagą publikacji jest to, że Darvas przedstawia konkretne przykłady, jak zarobił pieniądze (z datami i liczbą kupionych akcji), pokazuje też swoje błędy i straty, a także z czego mogły one wynikać. Sam autor uważa, że inwestować należy prawdziwymi pieniędzmi (nawet niewielkimi), a inwestycje „na sucho” (tzn. inwestujemy tylko wirtualnie w głowie) nie pozwalają nam czuć akcji. Jedynie jeśli możemy zyskać lub stracić prawdziwe pieniądze, to uczymy się działania giełdy. Darvas napisał więcej książek o inwestowaniu, w tym „Wall Street: Inne Las Vegas”, w której opisuje, jak działa rynek finansowy i czego maklerzy nie chcą powiedzieć klientom (recenzje książki rzekomo nie zostały zamieszczone w mainstreamowych periodykach, by nie ujawniać tajemnic rynku). Książkę tę też poznamy w przyszłości na blogu, tak jak inne książki inwestorów i traderów, którzy osiągnęli sukces na rynku.

Uwaga (disclaimer)

Powyższa recenzja jest przygotowana jedynie dla celów edukacyjnych oraz badania historii gospodarki. Gra na giełdzie jest obarczona wysokim ryzykiem i możliwością utraty całego majątku. Żadne historyczne wyniki ani przeszłe strategie traderów nie dają żadnej gwarancji sukcesu.

Materiały edukacyjne:

1. Krótki wywiad Nicolasa Darvas dla magazynu „Time” w 1959 r. z jego przemyśleniami na temat giełdy:

Nicolas Darvas: Trend Following Trader Makes 2000000 by Michael Covel

2. Krótki hołd dla Nicolasa Darvasa na YouTube z jego zdjęciami, okładkami książek i zdjęciami z jego występów tanecznych:


[1] Nicolas Darvas, „Jak zarobiłem 2 000 000 $ na giełdzie”, Wydawnictwo Helion 2019, s. 30.

[2] Tamże, s. 99.

Udostępnij: