„Po przemówieniu Himmlera dr Flick zapytał mnie: Czy jesteśmy w sanatorium dla umysłowo chorych czy w kwaterze głównej wodza Rzeszy? Po tej gadaninie nie jestem tego całkiem pewny. A może oni chcą zlikwidować nas, przemysłowców?”[1].
„Uważam, że z zarządzaniem jest jak z gotowaniem: przepisy trzeba przyprawiać do własnego smaku. (…) Uważam, że te sposoby zarządzania są dobre, które przynoszą oczekiwane efekty. Tyle! Zarówno dobra, jak i zła firma może być zarządzana autokratycznie, demokratycznie, poprzez cele – i jak tam jeszcze teoretycy to nazwą”[1].
„W moim biurze znajdziecie zdjęcia z moich ostatnich dwóch wyjazdów: balonowego safari w Tanzanii oraz trekkingu przez Khyber Pass w Afganistanie. Nigdy nie zostawiam numeru, pod którym jestem osiągalny w czasie wyjazdu i nigdy nie kontaktuję się wtedy z firmą. Chcę, by firma była samowystarczalna i nie zależała od żadnej osoby – w tym mnie”[1].