Tina Turner – „Duchowa autobiografia artystki”
„Na podstawie moich obserwacji w Internecie dostrzegam, że aspiracja do bycia miliarderem jest najważniejszą rzeczą na świecie. Nic dziwnego, że ludzie czują się coraz bardziej podzieleni i samotni. W rzeczywistości to, czego świat potrzebuje, to legiony serc miliarderów, rzesze mistrzów pokoju oraz przykłady pokoju, równości i różnorodności”[1].
Tina Turner osiągnęła niezaprzeczalnie sukces artystyczny oraz finansowy, mimo że karierę na własną rękę rozpoczęła dopiero w wieku 42 lat. Z majątkiem około 270 milionów USD znalazłaby się w pierwszej trzydziestce najbogatszych artystów muzyków (choć daleko jej do najbogatszego na liście Jay-Z, posiadacza majątku w wysokości 1,4 miliarda USD). Tina Turner jest również zapaloną pisarką. Jedną z jej książek opisywałem już wcześniej na blogu: Tina Turner – „Poprzez wszelkie trudności aż do światowej sławy”. Wspomniana pozycja skupiała się bardziej na drodze do sławy, książka którą obecnie zrecenzuję: „Bądź swoim szczęściem” (Wydawca: Studio Astropsychologii, Białystok 2022), skupia się przede wszystkim na duchowej autobiografii artystki. Wersja angielska książki została wydana w roku 2020 w trakcie epidemii Covid-19. Książkę otrzymałem jako prezent na urodziny, za co bardzo dziękuję 🙂
Życie w matni
Podobnie jak w przedstawionej poprzednio książce, także w „Bądź swoim szczęściem” Tina Turner opisała swoje ciężkie życie. Przypomnę jej trudne początki. Urodziła się w 1939 roku w małej osadzie w jednym z najbardziej religijnych stanów USA Tennessee. W tamtych czasach czarni podlegali prawom segregacji rasowej i zdarzały się lincze na członkach czarnej społeczności. Tina wspomina o linczu na miejscowym aktywiście społecznym, który wydał przestępstwo popełnione przez szeryfa. Jej położenie było tym cięższe, że rodzice za bardzo się nią nie zajmowali i po pewnym czasie zostawili po prostu u rodziny, co zwiększyło jej poczucie osamotnienia, szczególnie po tym, jak zginęła w ciężkim wypadku jej jedyna powierniczka – kuzynka Margaret. Po odejściu z domu i wielu ciężkich przejściach, trafiła do przemocowego małżeństwa z Ike Turnerem, który ją bił, wyzywał, a także traktował jak maszynkę do zarabiania pieniędzy na scenie. W wieku 42 lat odeszła od męża, jednakże bez żadnego majątku, z ogromnymi długami i koniecznością rozpoczęcia życia od nowa. Przez pewien czas musiała też walczyć z falą pozwów od byłego męża, a także różnymi rzezimieszkami, których na nią nasyłał.
Droga do wyzwolenia
Książka Turner, którą dziś recenzuję, skupia się na tym, jak duchowość pomogła jej przezwyciężyć trudności w życiu i pogodzić się z samą sobą. Tina wychowana była jako baptystka, choć lubiła także uczęszczać na nabożeństwa zielonoświątkowców. Mimo to uważa, że religią, która dała jej najwięcej w ostatnich pięćdziesięciu latach jej życia jest buddyzm. To właśnie ta, pochodząca z północnych Indii, a właściwie obecnie Nepalu, religia, stała się dla niej ucieczką od nieznośnej rzeczywistości i problemów. Znaczna część książki jest poświęcona temu, czym jest buddyzm, jak przywędrował na koniec XIX wieku na Zachód, m.in. dzięki Henry’emu Davidowi Thoreau oraz Ralphowi Waldo Emersonowi.
Tina od dziecka lubiła dużo czytać, dlatego dobrze orientuje się w historii buddyzmu, a także zna najważniejsze dzieła związane z tą religią. Jednakże największym odkryciem dla niej była praktyka czantowania oraz studiowania ksiąg buddyjskich, co robi od pięćdziesięciu lat i co daje jej wyzwolenie od problemów dnia codziennego oraz stresu. W książce opisuje dokładnie te praktyki, a także pokazuje, jak jej zdaniem może to pomóc osobom znajdującym się w chaosie i trudnościach, także w tym biznesowych. Tina tak „wkręciła się” w te praktyki, że w czasie najgorszych trudności potrafiła czantować przez kilka godzin dziennie. Mocno też wtopiła się w środowisko buddyjskie, także międzynarodowe. Podróżowała do wielu ważnych miejsc dla buddyzmu i poznała wielu mistrzów. Do dzisiaj przed ważnymi wydarzeniami, np. koncertami i podczas napotykanych trudności czantuje. Co ciekawe, wiele osób ze świata biznesu, które są narażone na stres, wykorzystuje praktyki religijne do radzenia sobie z nim i oczyszczania umysłu.
Wkrótce poznamy następną książkę Janusza Palikota, w której opisuje swoje wizyty w prawosławnych monastyrach, jak np. wspólnoty mnichów na górze Athos, gdzie przez wiele godzin powtarzano wspólnie słowa: „Kyrie eleison”. Nie tylko założyciele firm i miliarderzy, ale nawet menadżerowie korzystają z praktyk odstresowujących. Swoją przygodę z jogą opisała ostatnio w „Pulsie Biznesu” wieloletnia szefowa PwC na Europę Środkową i Wschodnią Olga Grygier-Siddons[2].
Oczyszczenie umysłu
Tina Turner pisze również o tym, jak buddyzm pozwala jej się odciąć od opinii o niej. Kiedyś przejmowała się swoim wyglądem i krytyką, teraz nie obchodzi jej prawie zupełnie opinia innych, gdyż uważa, że tak, jak człowiek został stworzonym, powinien się z tego cieszyć i napędzać się wewnętrzną energią. Od kiedy zmieniła nastawienie, zmieniło się również podejście świata zewnętrznego do niej.
Co więcej, uważa, że praktyka buddyzmu pozwala jej się oczyścić z wielu zatruwaczy życia, za które uważa między innymi social media, nazywając je mediami antyspołecznymi. To właśnie uzależnienie od mediów społecznościowych i smartfonów, które stawia nas w „króliczej norze” niekończącego porównywania się z innymi sztucznie wykreowanymi bytami, powoduje samotność i – jak uważa – było jednym z powodów samobójstwa jej ukochanego syna Craiga.
Niestety w grudniu 2022 roku zmarł na raka jej drugi biologiczny syn Ronnie. Tina miała dwóch biologicznych synów. Podobnie jak poprzednio opisany na blogu Steven Bartlett, Turner jest bardzo krytycznie nastawiona do toksycznej roli, jaką w społeczeństwie pełnią media społecznościowe i antyspołecznego wykorzystywania nowych technologii. Dzięki buddyzmowi i czantowaniu Tina oczyszcza swój umysł tak, by nie korzystać z tego typu dobrodziejstw (książka zawiera wiele jej zdjęć w trakcie praktyk zdobywania uspokojenia duchowego).
Podsumowanie
Książka jest interesującą pozycją opisującą duchowe strategie osób osiągających sukces materialny. Uważam, że jest jak najbardziej warta kupna i przeczytania dla osób interesujących się duchowością i biznesem. Pokazuje, jak można radzić sobie ze stresem i trudnościami, np. dzięki religii. W tym sensie jest podobna do książki zagorzałej chrześcijanki Sereny Williams, która również była opisywana na blogu: Serena Williams – „Wiara i tenis”.
Do samych artystów, którzy osiągnęli sukces finansowy, i ich książek wrócimy tu jeszcze nie raz. Najbliżej w kolejce czekają m.in. nowe książki Bono i Bruce’a Springsteena. Spróbuję również zdobyć „Decoded” najbogatszego artysty na świecie Jaya-Z.
Materiały edukacyjne:
1. Oficjalna zapowiedź treści książki przez Tinę Turner:
2. Wywiad z Tiną Turner z roku 1986 o jej poszukiwaniach w buddyzmie:
3. Pierwszy hit Tiny Turner „Nutbush city limits” o rodzinnej osadzie:
[1] Tina Turner, „Bądź swoim szczęściem”, Wydawca: Studio Astropsychologii, Białystok 2022, s. 188. [2] Robert Rybarczyk, „Czas znaleźć kolejną górę, na którą się wespnę”, Puls Biznesu [24.02.2023].
Skomentuj