Piero Ferrari – „Jak mój ojciec stworzył najdroższą markę świata”

„Proszę mi wytłumaczyć – pisał Henry Ford – dlaczego wydaję grube miliony dolarów, by zareklamować swoje samochody w gazetach i telewizji, a i tak główne nagrody przypadają panu, który nie wydaje na to ani centa?”[1]

Ten wpis przeniesie nas do Włoch. W historii tego kraju bogactwo było możliwe do osiągnięcia i już w czasach Imperium Rzymskiego mówiono zarówno o wielu bogaczach, jak i biedakach (np. słynne są historie dotyczące długów Cezara aż do czasu, kiedy doszedł do władzy). Włosi w przeciwieństwie do Francuzów chętnie opisują swoją drogę do sukcesu. Dlatego w najbliższym czasie przedstawię sylwetki kilku osób z tego kraju. Dzisiaj skupię się na Enzo Ferrarim, legendarnym twórcy firmy Ferrari, który został opisany przez swojego syna Piero w książce „Wizjoner z Maranello” (Wydawnictwo SQN, Kraków 2018). Książka opisuje szaloną historię firmy z rolniczego regionu Włoch, która stawiła wyzwanie najlepszym markom samochodowym na świecie. Co ciekawe, wiele lat później producent rolniczych maszyn Ferrucio Lamborghini rzuci wyzwanie Ferrari ze względu na urazę ze strony Enzo Ferrariego, który podczas reklamacji powiedział, że „firma Ferrari nie potrzebuje uwag od producenta ciągników, który nie zna się na autach”. Jak widać, uraza również może być motywacją do stworzenia firmy.

Autor książki Piero Ferrari jest obecnie wiceprezydentem rodzinnej firmy, posiada 10 proc. jej akcji i mieszka w rezydencji swojego słynnego ojca Enzo. Dziś wartość firmy Ferrari to około 30 miliardów USD (czyli więcej niż wielka trójka samochodów w Stanach Zjednoczonych: Fiat/Chrysler, General Motors oraz Ford). Ferrari sprzedaje rocznie 10 tys. aut, podczas gdy pozostałe między 4 a 7 milionów.

Firma, która nigdy nie wykupiła ani jednej reklamy

Opowieść przenosi nas do malutkiego Maranello w okolicach Modeny we Włoszech. W tym wiejskim obszarze regionu Emilia-Romania (jeden z dwudziestu regionów administracyjnych Włoch) powstała po wojnie „Dolina Krzemowa” przemysłu motoryzacyjnego i firmy takie jak: Ferrari, Lamborghini, Maserati, czy też Ducati. Firmę Ferrari założył w roku 1947 Enzo Ferrari, właściciel zespołu wyścigowego Scuderia Ferrari, który obsługiwał i jeździł autami Alfa Romeo. Na fali popularności rajdów rozstał się z Alfa Romeo i zdecydował się własnymi siłami zacząć produkować samochody (wiedzę zdobył, pomagając ojcu w warsztatach, a także kończąc technikum samochodowe; nigdy nie poszedł na studia).

Firma Ferrari od samego początku stawiała na dwa najważniejsze działy: dział wyścigów oraz dział masowej produkcji samochodów. Nawet po sprzedaży firmy w roku 1963 (kupcem była firma Fiat, która rządziła Ferrari do 2016) Enzo Ferrari zachował pełną kontrolę nad działem wyścigów samochodowych. Koncepcja firmy polegała na testowaniu aut w najtrudniejszych warunkach wyścigowych (np.: Formuła 1, Le Mans 24h) w celu dostarczania najwyższych rozwiązań technologicznych klientom masowym. Enzo Ferrari zawsze się szczycił, że jego firma – co do zasady – nigdy nie wydała ani grosza na marketing. Całym marketingiem Ferrari były najnowocześniejsze rozwiązania i triumfy w Formule 1.

Staroświecki ojciec nowoczesności

Książka przedstawia ciekawą postać założyciela ultranowoczesnej firmy, który sam w sobie był bardzo staroświecki, a także przywiązany do swojej małej ojczyzny Maranello. Enzo założył swoją firmę bardzo późno, gdy miał już 50 lat (średnia wieku we Włoszech wynosiła 60) i nikt nie wierzył, że osiągnie sukces. Nigdy nie był w Stanach Zjednoczonych, gdzie jego auta są otoczone kultem i praktycznie nigdy nie wyjeżdżał za granicę, a co więcej, przez ostatnie kilkadziesiąt lat swojego życia nie był nawet w Rzymie. W praktyce prawie całe swoje życie spędził w Maranello i okolicach, gdzie odwiedzali go możni tego świata (m.in.: prezydent Włoch Sandro Pertini). Piero opowiada, że jedną z najważniejszych chwil w życiu Enzo była wizyta Jana Pawła II w fabryce Ferrari, w czasie której papież zdecydował się przejechać Ferrari zamiast Papa Mobile, a zdjęcia z tego wydarzenia obiegły cały świat i również zrobiły reklamę firmie. Sam Enzo Ferrari, mimo że nie był mocno wierzący, miał wielu bliskich przyjaciół wśród osób duchownych i cenił ich rady, a także pomoc w trudnych chwilach.

Enzo oprócz tego, że praktycznie nie ruszał się ze swojego miasta (nawet w czasie wakacji przyjeżdżał do rodziny do Rimini tylko na kilka godzin i wracał na noc do siebie), obawiał się wielu nowinek technologicznych. Nigdy w życiu nie wsiadł do samolotu (twierdził, że wsiądzie, gdy ktoś mu wytłumaczy jak to może działać), a nawet nie wsiadł do żadnej windy! Synowi kategorycznie zabronił wsiadania do aut sportowych i brania udziału w wyścigach.

Firma a polityka

Firma Ferrari jest położona w specyficznej lokalizacji w regionie Emilia-Romania. W miejscu tym od zawsze ogromne wpływy posiadała partia komunistyczna. Jest to również region, w którym bodajże najmocniej na świecie rozwinął się ruch spółdzielczy i wiele organizacji nie jest firmami prywatnymi, a spółdzielniami. Ferrari jako jedyna firma prywatna we Włoszech wyłamała się z bojkotu komunistycznych polityków regionu i gościła legendarnego szefa partii komunistycznej Palmira Togliattiego, a co więcej, zaprosiła również na wizytę Leonida Breżniewa. Gdy Breżniew zapytał Ferrari’ego, czy woli współpracować z prawicowymi władzami czy komunistycznymi, ten odpowiedział: „Od kiedy Ferrari jest w Maranello, miałem do czynienia tylko z towarzyszami, więc nie jestem w stanie zauważyć różnicy”[2]. Mimo że Ferrari był negatywnie nastawiony do komunistów, uważał, że firma jest w stanie przetrwać w regionie, gdzie 90 proc. jego pracowników było komunistami jedynie poprzez współpracę z legalnie wybranymi władzami. W inny sposób nie byłaby w stanie przetrwać w społeczności, w której przedsiębiorcy byli znienawidzeni, a nawet sam koncept własności prywatnej był kwestionowany. Nie są to kwestie, nad którymi muszą się zastanawiać np. przedsiębiorcy w Stanach Zjednoczonych, ale w wielu miejscach na świecie firmy muszą iść na takie kompromisy.

Podsumowanie

Rekomenduję przeczytanie książki, gdyż przedstawia ona barwny świat firmy Ferrari, wyścigów Formuły 1 i nie znanej, a jakże potężnej, gospodarki Włoch. Wiele historii o legendarnych kierowcach Formuły 1 jeżdżących dla Ferrari jest bardzo ciekawych (okazuje się, że niektórzy jeździli prywatnie autem po Maranello!). Jest to również świadectwo, jak w ubogim regionie bez tradycji technicznych poprzez uwielbienie do wyścigów i poprawiania osiągnięć powstało zagłębie najnowocześniejszych firm samochodowych.

Materiały Edukacyjne:

1. Unikalny krótki wywiad z Enzo Ferrarim (po włosku):

2. Krótki film „The Rise Of Ferrari” pokazujący drogę do wartości 30 miliardów USD dla firmy:


[1] Piero Ferrari, Wizjoner z Maranello, Wydawnictwo SQN, Kraków 2018, s. 108.

[2] Tamże, s. 82.

Udostępnij: