Jordan Belfort – „Byłem Wilkiem z Wall Street”

„Tak naprawdę to jesteśmy nikim innym niż obrzydliwymi (ang. sleazoid) sprzedawcami. Tak naprawdę to nikt nie wie, które akcje pójdą w górę. My po prostu rzucamy rzutki (ang. dart) do tarczy i robimy przede wszystkim churning and burning (zwiększanie intensywności zakupów akcji, by mieć jak najwyższe prowizje od obrotu ściągnięte z klienta)”.

W dzisiejszym wpisie przedstawię w pewnym sensie czarny charakter rynków finansowych – Jordana Belforta (znanego jako Wilka z Wall Street granego przez Leonardo DiCaprio). Spełnia on wymogi formalne, abym napisał o nim na blogu, tzn. w ciągu życia choć przez pewien czas przekroczył majątek 30 mln USD, a także jest autorem książki. W rzeczywistości majątek Jordana Belforta podczas szczytu jego kariery wynosił 90 mln USD, a obecnie wynosi minus 110 mln dolarów. Są to jego długi związane m.in. z wyrokiem za manipulacje na rynkach finansowych.

Na blogu przedstawię również inne postacie, które utraciły fortunę, jak np.: Boris Becker, który stracił 150 mln USD i obecnie za długi odsiaduje wyrok w więzieniu lub też działały półlegalnie jak Jordan Belfort.

Książka, którą dzisiaj zrecenzuję to „The Wolf of Wall Street: How Money Destroyed a Wall Street Superman” (Wilk z Wall Street. Jak pieniądze zniszczyły Supermana z Wall Street, wydanie Random House, 2008).

Wciskanie akcji śmieciowych

Głównym modelem działania Jordana była agresywna sprzedaż akcji śmieciowych oraz groszowych inwestorom o niskiej edukacji finansowej (lub wysokim poziomie ryzyka). Sam model akcji i obligacji śmieciowych stworzył Michael Milken (z obecnym majątkiem 6 mld USD), który został skazany na dziesięć lat więzienia za oszustwa finansowe. Został jednak uniewinniony przez Donalda Trumpa.

Książka pełna jest opisów manipulacji psychologicznych zarówno na klientach, którzy często nie znają się na inwestycjach finansowych, jak również na samych pracownikach. Pracownicy firmy sprzedawali przede wszystkim akcje OTC (ang. over-the-counter), czyli nienotowane na głównych parkietach i z mniejszą płynnością. W Polsce tego typu działania również są częste, możemy się spotkać ze sprzedażą akcji nieświadomym inwestorom znanych firm, które nie są jednak notowane na giełdzie i sprzedać je jest dość ciężko (np. akcje znanych firm odzieżowych).

Pracownicy firmy Stratton Oakmont, należącej do Jordana, byli dobrze przeszkoleni i nastawieni na agresywną sprzedaż, jak pisze: „Wyszkolony sprzedażowy Strattonita to prawdziwy killer telefoniczny, który nigdy nie zaakceptuje „nie” jako odpowiedzi, aż jego klient dokona zakupu lub umrze. To ktoś, kto rozumie, że sprzedaż może się dokonać przy każdej rozmowie telefonicznej, a główne pytanie to kto sprzedaje kogo”[1]. Pracownicy w ramach zespołu byli mocno zintegrowani, a codziennością było picie alkoholu, narkotyki i inne wyzwolone imprezy na terenie firmy (podobnie jak np. do wcześniej opisanej kultury firmy Atari). Najczęściej dobierani byli tacy pracownicy, którzy nie posiadali większego doświadczenia i edukacji, dlatego praca w Stratton Oakmont, wtedy jednej z największych firm maklerskich w Stanach Zjednoczonych,  była dla nich wielkim wyróżnieniem.

Jason Belfort słynął z przemówień „motywacyjnych” do pracowników, takich jak: „Zanim odejdziecie z firmy zwycięzców, popatrzcie jeszcze raz na kolegę z pracy siedzącego obok. Bo pewnego dnia w niedługiej przyszłości, będziecie stali na światłach w swoim zajechanym Fiacie Punto, a twój kolega zajedzie najnowszym Porsche z piękną młodą żoną siedzącą obok. A ty będziesz pewnie jechał do domu z zakupami kupionymi w dyskoncie z Biedronki lub Tesco Price Club”[2]. W kulturze firmy Stratton Oakmont bardzo liczyły się artefakty materialne, jak stwierdza o pracownikach firmy: „Odwiedzali nas bez przerwy egzotyczni dealerzy samochodów, którzy sprzedawali naszym pracownikom Porsche, Mercedesy, Lamborghini lub Ferrari. Jeśli miałeś w naszej firmie gorsze auto, to byłeś uważany za kompletne pośmiewisko”[3]. Duża część działalności Stratton Oakmont to były działania typu Pump and Dump (ang. napompuj i porzuć), gdzie sztucznie fałszywymi informacjami podbijali cenę akcji firm, aby następnie odsprzedać je masowo na górce nieświadomym klientom.

Szwajcarskie konta i ludzie słupy (ang. ratholes)

Książka pokazuje w dość interesujący sposób, jak popełniane są przestępstwa finansowe na Wall Street, a także jak wykorzystywane są banki szwajcarskie (i banki w innych podobnych krajach) do ukrywania majątku. Kiedy sytuacja Jordana uległa pogorszeniu, udał się do Szwajcarii, by założyć sobie słynne szwajcarskie konta numeryczne (ang. numbered accounts), wiele z nich na okaziciela (ang. bearer corporation) – kto posiada tytuł prawny (akcje) ze sobą, ten ma prawo do konta. Problem z tym, że prawo szwajcarskie zmieniło się po wojnie i jak stwierdza: „Wiele lat temu przed II wojną światową, sytuacja była inna. Było standardową praktyką wśród bankierów szwajcarskich otwieranie konta bez imienia i nazwiska przypisanego do organizacji. Wszystko opierało się na personalnych relacjach i uścisku dłoni. Kto przyszedł z certyfikatem własności firmy mógł odebrać pieniądze. Ale później przyszedł Hitler i parszywi Naziści”[4]. Krótko mówiąc, sytuacja się zmieniła i obecnie: „Koncepcja kont numerycznych w Szwajcarii jest problematyczna. Prawdą jest, że wszystkie banki oferują klientom tę usługę, aby zachować prywatność klienta, jednakże każde konto przypisane jest do imienia i nazwiska, które znane jest bankowi”[5]. W tym wypadku, na żądanie prokuratury Stanów Zjednoczonych, banki mogłyby wskazać wszystkie konta Jordana i umożliwić ich zajęcie. Na szczęście dla Jordana, opisuje on usługę oferowaną przez banki dla zamożnych klientów, czyli udostępnienie konta na „słupa” (ang. rathole, dosłownie „szczurza dziura”) w ramach oferty wertykalnej. Jak stwierdził pracownik banku: „Możemy dostarczyć Panu osoby słupy w ramach oferty, które będą wykorzystywały własne paszporty. Są to przede wszystkim farmerzy i pasterze z Wysp Man oraz innych rajów podatkowych, którzy są w 100 proc. godni zaufania”[6]. Można również wybrać własnego „słupa”, jednak jak stwierdza Jordan, „Kontrolowanie słupów i ludzi mających władzę nad pieniędzmi nie jest łatwe. Dotyczy to bardziej zarządzania ich przyszłymi oczekiwaniami, niż tym, jak pomogłeś im w przeszłości. Wczorajsze zyski to wczorajsze newsy i działają przeciwko tobie. Ludzie nie lubią być wdzięczni, szczególnie wobec przyjaciół. To po pewnym czasie twoi ratholes znienawidzą cię. Ja sam straciłem paru z nich i ty też stracisz. Najważniejsze, żeby pamiętać, że przyjaźń i lojalność kupowane za pieniądze nie trwają długo”[7].

Ostatecznie Jordan wybrał swojego własnego rathole, ciotkę-anarchistkę, która nienawidziła rządu i chętnie bezpłatnie pomogła Jordanowi w założeniu konta na nią.  Jej niespodziewana śmierć mogła zablokować konto, jednakże Szwajcarzy są przygotowani na takie sytuacje i po przekazaniu pełnomocnictwa Jordanowi konto dalej funkcjonowało już bez właściciela głównego.

Podsumowanie

Jason Belfort napisał swoją książkę, aby pokazać, że nie ma drogi na skróty w finansach i jego życie jako Wilka z Wall Street nie było opłacalne. Wylądował w więzieniu, stracił cały majątek, posiada ogromne długi, opuściła go żona z dziećmi. Należy pamiętać, że jest to osoba, która naraziła na wielomilionowe straty wielu inwestorów, a obecnie zarabia głównie jako mówca motywacyjny i sprzedażowy (biorąc kwoty ok. 30 000 USD za wystąpienie), pobiera również tantiemy od książek (napisał trzy, poznamy je wkrótce na blogu), czy też filmu z Leonardem DiCaprio (nakręconego na podstawie opisanej książki).

Książkę warto przeczytać (lub nawet lepiej obejrzeć film), aby zapoznać się z tym, jak działają oszuści finansowi, a także, jakie metody sprzedażowe stosują wobec nieświadomych klientów. Innym ciekawym wątkiem są raje podatkowe, firmy offshore, a także kwestie, jak bogaci ludzie chowają pieniądze na kontach za granicą.

Materiały edukacyjne:

1. Film „Wilk z Wall Street” (rok 2013) z Leonardo DiCaprio w roli głównej na Player.pl. Obejrzenie filmu kosztuje 10 PLN.

2. Jordan Belfort krótko o zarządzaniu emocjami i motywowaniu w firmie:

3. Jordan Belfort sprzedający na żywo, odtwarzający swoje techniki pokazane w „Wilku z Wall Street” przez Leonarda DiCaprio:

4. Kanał YouTube Jordana Belforta z na bieżąco uzupełnianymi filmami szkoleniowymi i motywacyjnymi.


[1] Jordan Belfort, ”The Wolf of Wall Street. How Money Destroyed a Wall Street Superman”; „Wilk z Wall Street. Jak pieniądze zniszczyły Supermana z Wall Street”, Random House, 2008.

[2] Tamże, s. 97.

[3] Tamże, s. 54.

[4] Tamże, s. 141.

[5] Tamże, s. 140.

[6] Tamże, s. 150.

[7] Tamże, s. 70.

Udostępnij: