„To nie była radość. I nie ulga. Jeśli coś czułem…to chyba żal? Dobry Boże, pomyślałem. Tak. To żal. A to dlatego – z ręką na sercu – w tym momencie najbardziej pragnąłem przeżyć to jeszcze raz, od początku. (…) Absolutnie nic się nie zmieniło, nawet we mnie. Tyle, że miałem teraz majątek o wartości sto siedemdziesięciu ośmiu milionów dolarów”[1]. Phil Knight o dniu, w którym firma Nike zadebiutowała na giełdzie, a on stał się multimilionerem.